Czy wyobrażają sobie Państwo taką Orunię?

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-01-13 20:46:00

Gościnna zamknięta dla samochodów, kolejka linowa na Oruni, wieża widokowa w Parku Oruńskim, Kanał Raduni jako uczęszczany bulwar – to tylko niektóre z pomysłów, które zaprezentowali wczoraj studenci gdańskiej Politechniki. Słuchali ich mieszkańcy Oruni, a później w ramach trzecich już warsztatów projektu „Quo Vadis, Gdańsku” rozpoczęła się żywa dyskusja.

Czy wyobrażają sobie Państwo taką Orunię:

- wzdłuż Kanału Raduni powstaje więcej przestrzeni usługowej, a sama okolica staje się uczęszczanym bulwarem,
- stacja kolejowa na Oruni to nowoczesne i przyjazne pasażerom i mieszkańcom miejsce. W jej sąsiedztwie powstają punkty usługowe i kolejna, niewielka zabudowa mieszkaniowa,
- centrum Oruni przesuwa się bliżej Śródmieścia, w okolicę ulicy Małomiejskiej,
- przez Park Oruński, wzorem niektórych miast Ameryki Południowej, przechodzi kolejka linowa i łączy Orunię Górną i Orunię,
- Trakt św. Wojciecha przestaje wyglądać jak ulica, która stanowi tylko dojazd do „przemysłówki”. Jest tu więcej zieleni, więcej przyjaznych rozwiązań dla pieszych,
- w Parku Oruńskim powstaje wielka wieża widokowa,
- ulica Gościnna zostaje zamknięta dla ruchu, staje się rynkiem z prawdziwego zdarzenia. Miejsca parkingowe są ulokowane tutaj pod ziemią,
- nad Traktem św. Wojciecha i nad torami powstają estetyczne, nowoczesne, pokryte zielenią kładki,
- przestrzeń między TBS-ami na Trakcie św. Wojciecha, a ulicą Gościnną wypełnia się nowymi budynkami mieszkalnymi,
- przed pawilonami handlowymi na Związkowej "wyrasta" niewielkich rozmiarów ryneczek.

Niektóre z tych projektów mogą wydawać się nierealne, dziwne, może i niepotrzebne. Faktem jest jednak, że tego typu pomysły to idealne pole do dyskusji, jak tak naprawdę powinna wyglądać Orunia. Dyskusji, która cały czas toczy się w ramach projektu „Quo Vadis, Gdańsku?”.

Wczoraj w Gościnnej Przystani taka dyskusja toczyła się w najlepsze. Uczestniczyli w niej mieszkańcy Oruni, wykładowcy i studenci Politechniki Gdańskiej, przysłuchiwali się jej gdańscy urzędnicy.

Na trzecich już oruńskich warsztatach (w ramach projektu będzie ich sześć) wciąż nie udało się stworzyć jednolitej koncepcji rozwoju tej części Gdańska. Widać jednak, że dla uczestników dyskusji szczególnie ważnymi punktami Oruni są ulice: Gościnna, Dworcowa, Małomiejska i Żuławska. Często mówi się o Parku Oruńskim, tunelach kolejowych, okolicach szkoły przy Smoleńskiej i o Kanale Raduni. 

Jak przekonywali oruniacy, istotnym jest, by jeszcze lepiej wykorzystać potencjał Parku Oruńskiego i zmodernizowanego niedawno Kanału Raduni. Zupełnie inaczej niż obecnie, czyli estetyczniej powinny wyglądać tunele kolejowe dla pieszych. Na Oruni, dało się słyszeć wczoraj głosy, brakuje też nowej zabudowy mieszkaniowej, punktów usługowych i miejsc, gdzie można spotkać się z przyjaciółmi. 

Czasem, jak zapewniali pracownicy Politechniki Gdańskiej, nie potrzeba wielkich pieniędzy, by w konkretny sposób „ucywilizować” Orunię i sprawić, że ta dzielnica będzie prezentować się dużo lepiej. Nawoływali, by zająć się kwestią mało estetycznych, rozrzuconych po całej dzielnicy śmietników. Na przykładach z całego świata pokazywali, w jak prosty sposób można wyeksponować niezaprzeczalny atut Oruni – wiekowe, pięknie się prezentujące drzewa.

Kolejne warsztaty już 26 stycznia. Według organizatorów, sporo miejsca zostanie wtedy poświęcone wielkiej bolączce mieszkańców Oruni – przejazdom kolejowym. Cały czas jednak chodzi o to, by kolejne dyskusje zbliżały uczestników projektu do celu. Jest nim stworzenie ministrategii rozwoju wybranych fragmentów Oruni. Strategii, które w swoich planach będą musieli brać pod uwagę gdańscy urzędnicy.