Kolejny artysta dużego formatu w Dworku Artura na Oruni

Autor: s.Sadowska, Data publikacji: 2015-01-22 11:28:00

Znacie Państwo Jacka Łuczaka? Jeśli nie, idźcie na spacer na Forty obejrzeć Krzyż Milenijny, lub rzeźbę Stołu Napoleona. Albo nie - przyjdźcie na jego 40 już wystawę do Galerii Dworku Artura GAK przy Dworcowej 9.

Około 50 osób odwiedziło oruńską galerię w piątek (16.01), by obejrzeć wystawę rzeźb słynnego gdańskiego rzeźbiarza Jacka Łuczaka. 

Wystawa to niezwykła i warta zobaczenia. Rzeźby – enigmatyczne, nie dające ująć się w ramy dzieła - prowokują do przemyśleń. Ich centrum jest człowiek, „zawsze człowiek”- mówi zapytany o to artysta, który nie dowierza i cieszy się z dużej frekwencji.

Zapytany o ulubioną formę twórczości, spośród ceramiki, rysunku, rzeźby, wymienia właśnie tę ostatnią.
- Jest to moja ulubiona forma ekspresji artystycznej. Jej wyrazem jest człowiek. Na postać ludzką nakładam refleksje, których inspiracją jest podróż, moja własna, życiowa, codzienna. Podróż w każdym wymiarze - dosłownym, duchowym, mentalnym.

Nie umiem rozpoznać materiału, z którego zrobione są rzeźby. Jest dziwny. W jednej rzeźbie gładki, w drugiej porowaty, przypominający pumeks. Metaliczny, w odcieniach grafitu, granatu, zieleni. Niezwykły. Kolorystyka i faktura sugeruje coś pomiędzy kamieniem a metalem.

Od rzeźbiarza dowiaduję się, że to masy bitumiczno-metalowo-żywiczne, które można dowolnie formować. Domyślam się już jak udało się artyście osiągnąć w niektórych rzeźbach doskonałą precyzję szczegółów.
- Materiał nie jest dla mnie celem samym w sobie, a pomocniczym środkiem wyrazu – zapewnia Łuczak. - Ma być posłuszny mi, nie ja jemu.

Jestem pod wrażeniem wystawy, którą trzeba zobaczyć i jestem pod wrażeniem osobowości Jacka Łuczaka. Jest skromny i niezwykle sympatyczny. A mogło by być inaczej z człowiekiem o wielkich dokonaniach, który wystawiał swoje prace w Europie i Ameryce.

Dodam, że wystawę (czynną do 30 stycznia), zorganizowały panie Monika Jarząbek i Aleksandra Abakanowicz.
I Dodam jeszcze: wstęp wolny.