Nie byłoby takiej Oruni, gdyby nie trener Alijew i klub Ajas

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-04-25 16:17:00

Miłość do sportu, pasja, dużo pracy, tak właśnie kojarzy mi się dwadzieścia minionych lat w Ajasie - w rozmowie ze mną nie kryje wzruszenia Józef Alijew, dla wielu legendarny trener oruńskiego klubu zapaśniczego. Dziś w szkole przy ulicy Ubocze miała miejsce uroczystość z okazji dwudziestolecia Ajasu.

O klubie Ajas pisaliśmy tutaj.

W dzisiejszej uroczystości z okazji dwudziestolecia klubu wzięli udział zawodnicy Ajasu (ci obecni, jak i ci, którzy trenowali w zeszłych latach), dyrekcja i nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 16, przedstawiciele organizacji sportowych, reprezentanci lokalnej Rady Dzielnicy, miejski radny, wiceprezydent miasta i oczywiście mieszkańcy Oruni.

Głos zabrał też Dariusz Michalczewski, znany bokser, który przed laty miał okazję trenować zapasy u trenera Alijewa. To właśnie Józef Alijew prowadzi oruński klub zapaśniczy Ajas i robi to już od dwudziestu lat. - Miłość do sportu, pasja, dużo pracy, tak kojarzy mi się dwadzieścia minionych lat w Ajasie - mówi w rozmowie ze mną trener.

Dariusz Michalczewski poinformował dzisiaj, że za sprawą jego Fundacji czterech zawodników Ajasu będzie otrzymywało miesięczne stypendium w wysokości 300 złotych.

Z kolei Piotr Kowalczuk, wiceprezydent miasta w rozmowie ze mną deklarował, że jeszcze w tym roku trener Alijew otrzyma nagrodę Prezydenta Gdańska w wysokości 5 tysięcy złotych. - To człowiek, który po prostu robi swoje. Nie byłoby takiej Oruni, gdyby nie trener Alijew i klub Ajas - komentował wiceprezydent.