O włos od tragedii na torach. Kto zawinił?

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-05-02 07:51:00

Niewiele brakowało, a na Oruni doszłoby dzisiaj rano do wielkiej tragedii. Na przejeździe kolejowym przy ulicy Dworcowej pociąg SKM o mały włos nie staranowałby przejeżdżających tamtędy samochodów. Co równie przerażające – szlabany były w tym czasie otwarte. Jeden z kierowców zgłosił już sprawę na policję.

- Wracałem dzisiaj rano z pracy. Jechałem od ulicy Gościnnej, około 6:20 zatrzymałem się na szlabanach przy ulicy Dworcowej. Za mną zaczęły stawać kolejne samochody – relacjonuje Wiesław Kowalik, mieszkaniec ulicy Smętnej, który poinformował nas o całym zdarzeniu.

- Przejechał pociąg towarowy, po minucie szlabany się otworzyły. Przepuściłem jeszcze motocyklistę i wjechałem na przejazd. Może Pan sobie wyobrazić co poczułem, gdy zobaczyłem nadjeżdżający w moim kierunku pociąg – mówi oruniak, który mimo że od całego zdarzenia minęły już ponad dwie godziny, wciąż jest roztrzęsiony.

Do przejazdu z otwartymi szlabanami zbliżał się pociąg SKM, który jechał w stronę Gdańska.

- Przejechałem szybko na drugą stronę, za mną zrobił to inny samochód. Zatrzymałem się gdzieś na chodniku. Byłem bardzo zdenerwowany. Doskoczyłem do budynku dróżniczki. Kobieta miała przy uchu słuchawkę, krzyknęła do mnie: „Nie zgłosili mi tego pociągu! Nie zgłosili mi tego pociągu!” - opowiada pan Wiesław.

Historię potwierdza też pani Krystyna, właścicielka pobliskiej kwiaciarni, która jechała swoim samochodem tuż za naszym rozmówcą. - Było naprawdę niebezpiecznie. Pociąg był jakieś sto metrów ode mnie. Dobrze, że nie jechał zbyt szybko. SKM-ka zdążyła wyhamować.

Pan Wiesław zgłosił sprawę na policję. Najpierw telefonicznie, a później osobiście na komisariacie przy ulicy Platynowej. - Czuję się tutaj pokrzywdzony. O włos doszłoby do wielkiej tragedii – tłumaczy. 

Aleksandra Siewiert, rzecznik Komendy Policji w Gdańsku: - Policjanci przesłuchują świadków. Zostało też zabezpieczone nagranie z pobliskiego monitoringu.

W najbliższym czasie postaramy się na naszym portalu zamieścić film z tego nagrania, będziemy się starać o stosowny materiał od policji. Zamieścimy również oficjalny komentarz PKP PLK.

Mieszkańcy przypominają, że w tym miejscu zdarzały się już podobne historie. Szlabany były otwarte, a mimo tego do przejazdu zbliżał sie pociąg. 

Nie ma wątpliwości, że sprawa jest bulwersująca. Do tematu wrócimy.