Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-07-31 16:55:00
Do budynku przy Ubocze 26 wprowadzają się już pierwsze rodziny. Według wcześniejszych zapewnień urzędników, ale i dewelopera miał to być budynek prywatny. Okazuje się jednak, że miasto wykupiło tam 50 lokali, a jeszcze w tym roku kupi pozostałe 34 mieszkania.
O nowym bloku przy Ubocze 26 pisaliśmy już kilka razy. Swego czasu zarówno inwestor, jak i urzędnicy zapewniali nas, że są to mieszkania "na wolny rynek". Niektórzy powątpiewali w takie tłumaczenia i jak się okazuje mieli rację.
Miasto podpisało umowę z Towarzystwem Inwestycyjnym Investing SA, czyli deweloperem, który budował nowy budynek przy Ubocze 26 i lokale "zniknęły" z wolnego rynku.
Miasto kupi cały blok na Ubocze 26
Warto wspomnieć, że tuż obok jest sporo innych budynków komunalnych. Ot chociażby osławiony swoim "designem" rodem z lat 70. i liczbą dewastacji blok przy Ubocze 24, o kamienicach na Przy Torze i Serbskiej nie wspominając.
O tym, że taka koncentracja "komunałek" w jednym miejscu nie jest dobra dla rozwoju dzielnicy, pisaliśmy tutaj.
Urzędników takie argumenty nie przekonują i umowa z deweloperem stała się faktem. - W zamian za nieruchomość położoną przy ulicy Ubocze 26 na Oruni, w której znajdują się nowe mieszkania, Gdańsk przekazał Towarzystwu Inwestycyjnemu Investing SA nieruchomości położone w rejonie ul. Goszczyńskiego/Kartuskiej i Orzeszkowej - mówią urzędnicy.
Co ciekawe, jeszcze do niedawna urzędnicy zapierali się, że kupili "tylko" 50 z 84 mieszkań w budynku. Teraz pada taki komunikat: - Miasto aktualnie jest właścicielem 50 mieszkań. Pozostałe mieszkania nadal są własnością dewelopera. Jeszcze w tym roku planowane jest pozyskanie pozostałych lokali - przyznaje Anna Dobrowolska z gdańskiego Biura Prasowego.
Czy będą podobne dewastacje jak na Ubocze 24?
Spytaliśmy też urzędników, jakie kroki uczyniło miasto, by w nowym bloku (Ubocze 26) nie powtórzyła się sytuacja rodem z Ubocze 24. W naszych pytaniach przypominaliśmy, że już kilka miesięcy po oddaniu budynku Ubocze 24 (w 2010 roku), doszło tam do szeregu dewastacji.
Chcieliśmy też wiedzieć, według jakiego klucza byli dobierani najemcy na Ubocze 26? - Czy były przypadki, że osoby z "kolejki komunalnej" nie chciały zamieszkać na Ubocze 26? Co w takich sytuacjach robiło miasto? - pytaliśmy.
- Miasto Gdańsk, podobnie jak inne samorządy, nie posiada instrumentów umożliwiających - na etapie wskazywania lokali - weryfikację najemców lokali po kątem przeciwdziałania ewentualnym aktom wandalizmu. Prawo do ubiegania się o pomoc mieszkaniową ma każdy mieszkaniec Gdańska, spełniający określone w uchwale kryteria kwalifikujące do jej udzielenia - odpowiada Dobrowolska.
- W budynku przy ul. Ubocze 26 zamieszkiwać będą nieduże liczebnie rodziny, ponadto jest to budynek wieloklatkowy (w każdej klatce jest 12 lokali), spodziewamy się, że będzie to miało pozytywny wpływ na zachowania mieszkańców i ich sąsiedzkie relacje - dopowiada.
19 rodzin nie chce mieszkać na Ubocze 26
Jak się dowiedzieliśmy, przy doborze przyszłych najemców na Ubocze 26 brane były pod uwagę głównie wnioski osób oczekujących na wykwaterowanie z budynków przeznaczonych do rozbiórki, a także wnioski osób oczekujących na wymianę dotychczas zajmowanych lokali w celu poprawy swoich dotychczasowych warunków zamieszkiwania.
Nie wszystkim podobają się jednak mieszkania na Ubocze 26 i nie wszyscy chcą mieszkać na Oruni. - Do chwili obecnej z oferowanych lokali zrezygnowało 19 rodzin. Rodziny te oczekiwać będą na kolejne propozycje w późniejszym terminie - przyznaje Dobrowolska.
Z kolei 32 rodziny z "kolejki komunalnej" przyjęły ofertę miasta i zamieszkają na Ubocze 26.