Bandyckie skrzyżowania na Trakcie

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2010-02-17 15:48:00

Kierowcy jadący Traktem Św. Wojciecha powinni zachować szczególną ostrożność. I nie o kiepskie warunki na drodze tutaj chodzi. Problemem są... bandyci.

A ci znowu grasują tutaj w najlepsze. Mają kilka swoich „ulubionych” miejsc. Szczególnie upatrzyli sobie skrzyżowanie Traktu z Zaroślakiem. Na Trakcie Św. Wojciecha napadają również w rejonie posesji o numerach 110 i 112.

Bandyci na czerwonym
Przestępcy działają zawsze w podobny sposób. Obserwują zbliżające się do skrzyżowań samochody. Kiedy auta stoją na światłach, bandyci wybierają swoją ofiarę. Najczęściej jest nią kobieta. Zakładają kominiarkę, podbiegają do jej samochodu, wybijają szybę, łapią za torebkę i uciekają w kierunku torów. Wszystko trwa kilka sekund. Ten mało skomplikowany, ale niestety skuteczny scenariusz, powtórzył się w tym roku na Trakcie już kilka razy. Kobiety traciły dokumenty, telefony komórkowe, karty kredytowe. Jednej z ofiar przestępcy zrabowali ponad 700 złotych. Mimo tego policjanci twierdzą, że kontrolują sytuację. Na poparcie swych zapewnień, funkcjonariusze podają przykład... z przeszłości.

Kiedyś było gorzej...
- Półtora roku temu na tej ulicy dochodziło do podobnych napadów. Wtedy w ciągu miesiąca notowaliśmy ich nawet kilkanaście. Naprawdę było ciężko nad tym wszystkim zapanować – opowiada podinspektor Henryk Jabłoński, zastępca komendanta w I Komisariacie w Gdańsku. - Teraz jednak takich zdarzeń jest tutaj dużo mniej, więc sytuacja jest inna. Oczywiście nie oznacza to, że obecne napady na Trakcie są mniej uciążliwe i niebezpieczne. Pracujemy nad tą sprawą cały czas i mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli pochwalić się konkretnymi dokonaniami, tak jak to miało miejsce półtora roku temu – dopowiada Jabłoński.
Wtedy właśnie po kilku miesiącach śledztwa udało się policjantom wpaść na trop bandyty, który napadał na kierowców podróżujących Traktem Św. Wojciecha.
Śledczy wykluczyli już, że za napadami sprzed kilkunastu miesięcy i obecnymi rozbojami stoi ta sama osoba. Z nieoficjalnych informacji wynika, że skazany wówczas mężczyzna już nie żyje.

Więc jak przeżyć na drodze?
Policjanci apelują, aby również sami kierowcy uprzykrzali życie przestępcom.
- Jadąc samemu autem, nie stawiajmy torebki, plecaka, siatki na siedzeniu pasażera. Lepiej położyć nasze bagaże w miejscach mniej dostępnych, na przykład włożyć je do bagażnika lub schować pod fotelem – mówi podinspektor Jabłoński.
Oprócz tego miejmy oczy dookoła głowy i uważajmy na czerwone światło!