Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-08-31 17:50:00
Na Sandomierskiej ma pojawić się kamera i więcej znaków, blokujących wjazd samochodom na chodnik - przedstawiciele magistratu spotkali się z radnymi dzielnicy i mieszkańcami tej ulicy. Ci ostatni rozważają nawet pozew przeciw miastu.
O tym, że na Sandomierskiej jest niebezpiecznie pisaliśmy kilka dni temu. Przypomnijmy, chodzi o ciężarówki, które niszczą ulicę (i przy okazji okoliczne budynki) i szarżują po wąskich chodnikach.
Będzie pozew przeciw miastu?
Mieszkańcy Sandomierskiej postulują o remont ulicy z prawdziwego zdarzenia i ustawienie słupków, które chroniłyby pieszych na chodnikach. Proszą też miasto, by zajęło się coraz bardziej niszczonymi przez drgania (powodują je ciężarówki) zabytkowymi budynkami na Sandomierskiej.
- Rozważamy nawet pozew przeciw miastu. Koszt remontów budynków to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Naszym zdaniem, to miasto powinno za to zapłacić, skoro Sandomierska to właściwie jedyny objazd przy obecnym remoncie Traktu św. Wojciecha - mówi Paweł Kończyński, przewodniczący Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Sandomierska 13-15.
Kilka dni temu na Oruni spotkali się przedstawiciele mieszkańców Sandomierskiej, reprezentanci lokalnej Rady Dzielnicy i urzędnik z gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Miasto ma pomysły: Kamera, znaki i słupki
Ten ostatni, Tomasz Wawrzonek obiecał montaż kamery na ulicy Sandomierskiej, która mogłaby wyłapywać kierowców, łamiących przepisy. Jest szansa, że jeszcze w tym roku taka kamera stanie w tej części Oruni.
Warto dodać, że podobna kamera została zamontowana na Opata Rybińskiego w Oliwie i w ciągu miesiąca potrafiła "złapać" kilkunastu kierowców, którzy zlamali przepisy. - Na Sandomierskiej będzie takich kierowców znacznie więcej - na spotkaniu komentowali oruniacy.
Na Sandomierskiej mają też stanąć dodatkowe znaki, które mają utrudnić kierowcom wjazd na chodnik. Docelowo jest szansa, że miasto zamontuje tutaj kolejne słupki, oddzielające ulice i chodnik.
Mostowa jest jedyną szansą dla Sandomierskiej?
Wawrzonek przyznał, że obecnie nie ma żadnego innego objazdu niż Sandomierska i ruch musi zostać puszczony właśnie przez tą ulicę. Alternatywa pojawi się wraz z remontem i modernizacją ulicy Mostowej. Zamiast przez wąską Bramę Nizinną, kierowcy będą jechać ulicą Mostową. Także i ciężarówki.
Ale wciąż nie ma terminów, kiedy taka inwestycja mogłaby się zakończyć.
Nie będzie przesunięcie przejścia na Sandomierskiej
Zła wiadomość jest też taka, że w ramach obecnego remontu Traktu św. Wojciecha nie zostanie przesunięte przejście na Sandomierskiej. Przypomnijmy, według wstępnych założeń, przejście na skrzyżowaniu Traktu i Sandomierskiej miało zostać przesunięte około 200 metrów w stronę Gdańska. Taka inwestycja nadal jest planowana, ale będzie musiała poczekać.
Szkoda, bo nowa organizacja ruchu zakłada również znacznie szybszy wyjazd z Sandomierskiej w kierunku Traktu św. Wojciecha. Obecnie na skrzyżowaniu kierowcy, którzy skręcają z Sandomierską w Trakt św. Wojciecha mają tylko 11 sekund światła zielonego. Po modernizacji skrzyżowania czas ten wydłuży się ponad dwukrotnie.
Zarówno mieszkańcy Sandomierskiej, jak i radni dzielnicy chcą złożyć do prezydentów i wiceprezydentów pisma właśnie w sprawie tej części Oruni. Będą w nim postulować o remont Sandomierskiej i remont budynków na tej ulicy.