Ponad 30 lat na Oruni i na tym koniec. Zamyka się popularna "Kaśka"

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2025-05-01 12:40:00

- Po majówce otwieramy jeszcze na kilka dni, by wyprzedać towar. Później definitywnie zamykamy nasz sklep - mówi portalowi MojaOrunia pani Natalia, współwłaścicielka sklepu spożywczo-monopolowego "Kaśka", położonego nieopodal skrzyżowania Traktu św. Wojciecha i Sandomierskiej. Znamy przyczynę takiej decyzji.

- Nasz sklep działał ponad 30 lat. Cały czas był w rękach jednej rodziny. Teraz podjęliśmy decyzję o zamknięciu sklepu. To nie jest żadna przeprowadzka, kończymy działalność w tej branży — mówi pani Natalia, współwłaścicielka "Kaśki".

Na szybie sklepu zawisły kartki: "Lokal do wynajęcia". Jest też numer telefonu, pod który mogą dzwonić zainteresowani. O sprawie poinformował nas czytelnik, Tadeusz.

Pytam o przyczynę zamknięcia sklepu. Kilka miesięcy temu ekspedientki "Kaśki" martwiły się, że nowe prawo (o tzw. nocnej prohibicji) w Gdańsku mocno uderzy w ich biznes. - Na nocnej zmianie ludzie kupują głównie alkohol. Nocna zmiana nas utrzymuje, daje nam pracę — mówiły.

Urzędników argumenty ekonomiczne nie przekonywały, a radni miasta przegłosowali stosowne uchwały. "Nocna prohibicja" wejdzie w życie.

Pani Natalia podkreśla, że o zamknięciu sklepu nie zadecydowała jedna przyczyna. - Zadecydowało wiele czynników i przeważyła koniunktura gospodarcza — mówi.

Rozmówczyni portalu informuje, że sklep zostanie jeszcze otwarty na kilka dni po majówce, by wyprzedać towar. Później sklep zostanie już "definitywnie zamknięty".