Zatrzymana przez policjantów kobieta próbowała tłumaczyć policjantom, że zapomniała zabrać dowodu osobistego i prawa jazdy. Miała przy sobie tylko dokumenty pojazdu. - Przedstawiła się jako 35-letnia mieszkanka Gdańska. W wyniku sprawdzenia w policyjnych systemach okazało się, że kobieta o podanych danych osobowych jest poszukiwana przez sąd do odbycia kary aresztu – mówi Aleksandra Siewiert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
I tu nastąpił kolejny zwrot akcji, bo kierująca nissanem micrą kobieta przyznała, że oszukała policjantów, i że tak naprawdę nazywa się inaczej. Wyjęła też swój dowód osobisty.
Szybko wyjaśniło się, dlaczego 41-latka kłamała: kobieta nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdem.
Za wprowadzenie w błąd policjanta co do własnych danych osobowych, a także za kierowanie samochodem bez uprawnień 41-letnia gdańszczanka została ukarana dwoma mandatami karnymi na łączną kwotę tysiąca złotych.