Zdaniem Macieja Lignowskiego, prezesa Szybkiej Kolei Miejskiej, stan istniejącej sieci transportowej jest niezadowalający.
W piśmie skierowanym do dzielnicowych radnych z Oruni, wskazuje on, że „transport zbiorowy na terenie Obszaru Metropolitalnego Trójmiasta wymaga pełniejszej integracji”, a pomóc w tym może „sprawnie działający system kolei aglomeracyjnej, łączącej Tczew z Gdańskiem, Sopotem, Gdynią”.
Popularne, kursujące w Trójmieście SKM-ki miałyby w przyszłości obsługiwać pasażerów także i z innych części województwa pomorskiego.
Z tezami Lignowskiego zgadzają się przedstawiciele gdańskiego, tczewskiego i malborskiego powiatu, którzy w lutym na ręce pomorskiego marszałka i szefów SKM wysłali tzw „List Intencyjny”.
Postulują w nim o wydłużenie linii kolejowej nr 250 (łączy Rumię z Gdańskiem) poza budowaną właśnie stację Gdańsk Śródmieście, aż do Pruszcza Gdańskiego i dalej – do Tczewa.
Wnioskodawcy - pod pismem podpisali się m.in. burmistrz Pruszcza i wicestarosta tczewski – chcą, by powstał przynajmniej jeszcze jeden tor (obok już istniejących) na opisywanym tu odcinku. A to oczywiście oznacza gigantyczną i czasochłonną inwestycję. Oznacza przebudowę, wyburzenia i oczywiście zgodne z prawem wywłaszczenia.
„Wiemy, że w przypadku zaniechania budowy drugiego toru, szczególnie w aspekcie konieczności pogodzenia jedynego istniejącego pomiędzy pociągi różnych przewoźników, może nastąpić zmniejszenie częstotliwości kursowania pociągów SKM w kierunku Pruszcza Gdańskiego i Tczewa, które już dzisiaj uważamy za dalece niewystarczające” - piszą.
„Jedynym uniknięciem paraliżu funkcjonowania SKM jest naszym zdaniem budowa dodatkowej linii toru” - dodają autorzy Listu Intencyjnego.
Wójtowie i burmistrzowie zwrócili się do SKM, by wykonali analizę wykonalności dla takiej inwestycji. Spółka musi teraz sprawdzić, czy taka inwestycja jest zasadna – może się bowiem okazać, że bardziej opłaca się skierować SKM-ki na istniejące już tory dalekobieżne, niż budować dla nich osobne linie.
Patrząc jednak na zapowiedzi przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego, według których w najbliższych miesiącach tylko w godzinach szczytu porannego pociągi regionalne z Tczewa w kierunku Gdańska mają jeździć co 10 minut (nie licząc pociągów towarowych, czy Pendolino), widać, że na opisywanej tu linii kolejowej zrobi się tłoczno.
Co dalej z projektem dodatkowych torów w kierunku Tczewa?
- W chwili obecnej trwa procedura przygotowawcza, związana z ogłoszeniem postępowania przetargowego na przygotowanie przedmiotowej analizy – mówi prezes Lignowski.
Jeżeli okaże się, że budowa kolejnej „nitki” w stronę Tczewa jest zasadna i możliwa, oznacza to także sporo prac na Oruni. Oczywiście pod warunkiem, że samorządy znajdą finansowanie dla tej inwestycji.
- Mieszkańcy chętnie korzystaliby z częstszych połączeń SKM, jednak istnieje ogromna obawa że przejazdy kolejowe na Oruni i Lipcach staną się jeszcze dłużej i częściej zamknięte. Dlatego wystosowaliśmy pismo do SKM – mówi nam Agnieszka Bartków, szefowa Rady Dzielnicy z Oruni, Świętego Wojciecha i Lipiec.
Radni przypominają w nim, że ostatnia modernizacja kolejowa w ich dzielnicy (mowa o kilkuletnim remoncie linii E-65) w ogóle nie uwzględniła potrzeb oruniaków. Zwracają uwagę na brak przejazdu wielopoziomowego dla samochodów.
Pytają m.in., czy w przypadku wpięcia linii SKM w tory dalekobieżne możliwe będzie wybudowanie takie przejazdu na Oruni?
Prezes Lignowski kwituje krótko: odpowiedź na te i inne pytania da dopiero przeprowadzona analiza, a na jej wyniki trzeba jeszcze poczekać.
Dariusz Słodkowski, radny miejski z okręgu wyborczego numer 1 (w nim znajduje się m.in. Orunia) uważa, że budowa dodatkowych torów w kierunku Tczewa musi stać się faktem. Jego zdaniem, do realizacji tej inwestycji mogłoby dojść w perspektywie kilku najbliższych lat.
Co ważne szczególnie dla oruniaków, radny jest również za tym, by przy okazji tej inwestycji wybudowano na Oruni tunel dla samochodów. - Dodatkowa para torów, więcej kursujących pociągów – jeżeli inwestycja dojdzie do skutku taki tunel na Oruni musi powstać. Trudno mi sobie wyobrazić inny scenariusz – mówi Słodkowski.
W najbliższą środę Komisja Rewitalizacji Rady Miasta Gdańska, której Słodkowski przewodniczy, oficjalnie zwróci się do spółki SKM, by w swych wyliczeniach uwzględniła również budowę tunelu na Oruni.